Dotarły pierwsze zakupy od Majfrendów

Dotarły pierwsze zakupy od Majfrendów

Jestem pozytywnie zaskoczony szybkością dostawy paczek przez china post. Spośród zakupów u Majfrendów z aliexpress dokonanych 24 lutnia i opłaconych w tymże dniu, pierwszy element jakim jest szkiełko hartowane do czytnika dotarł 18 dni później.

Na etui przyszło czekać tylko 5 dni dłużej. Ostatecznie cały komplet ochronny do czytnika kindle złożyłem 20 marca. Sam serwis Ali określał czas dostawy do 48dni, więc nieco ponad 1/3 tego czasu to znakomite osiągnięcie. Jestem mega uradowany szybkością dostawy paczek, które musiały pokonać pół globu, a przy tym nie zaginęły w nieokreślony sposób.
I dam sobie palca uciąć, że 1/3 tego czasu zmitrężyła polska poczta, bo ta potrafi nawet tydzień dostarczać paczkę na odległość 100km!

Głupio wyszło, bo przyjdzie kopnąć się w piszczel i uwierzyć w pi#e koziorożce o czym wspomniałem podczas manewrów z zakupem czytnika. Teraz rozumiem dlaczego szoping u Majfrendów stał się tak popularny wśród polskich fanów zakupów internetowych. Ali nie dość, że zaoferowało w opcjach wyboru waluty PLNy, to dodało obsługę szybkich płatności poprzez serwis platnosci24 i tym samym zniknęły koszty przelewów zagranicznych. Również Payu zwietrzyło biznes i również weszło do oferowanych na Ali metod płatności, z których notabene skorzystałem.

Pierwsze koty za płoty

Teraz pewnie bardziej przychylnym okiem będę spoglądał na chińszczyznę z aliexpress. Płacić krocie za to samo januszombiznesu na allegro przy ich marnej jakości obsłudze, przypominającej bardziej robienie łachy, przestaje mieć sens. I nawet dmuchając na zimne, czytałem o kilkunastu przypadkach zaginięcia paczki w trakcie dostarczania. Zakładany w tym serwisie jednym kliknięciem tzw. spór, we wszystkich przeczytanych przeze mnie przypadkach kończył się szybko i na korzyść kupującego. Zazwyczaj wysyłano nowy egzemplarz do poszkodowanego. Podejrzewam, że ma tutaj spore znaczenie fakt płacenia za towar na konto aliexpress. Gdy nie ma towaru u klienta = nie ma hajsu dla sprzedawcy.
Był i u nas nad Wisłą dawno temu pomysł na zaoferowanie płatności escrow. Ale na pomyśle się skończyło.

Poza nieustannym festiwalem rabacików na Ali dla cebularzy takich jak ja ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie ma po co szczempić dalej ryja.

Majfrend
pot. kitajski sprzedawca, nazwany tak z powodu słabej znajomości angielszczyzny i dość szablonowego podejścia do korespondencji. Ta z kolei zaczyna się bardzo często od słów My friend

Co z fantami?

screen protektor package 1

Szkło hartowane 2.5D (dwa i pół de, dysk tysionc ... #pdk) robi dobre wrażenie. Grube i solidne, a do tego dobrze zabezpieczone i zapakowane w styropianowe pudło. Niech zgadnę, na wypadek zatonięcia? Spodziewałem się tandetnej koperty oklejonej metrem taśmy, bez niczego więcej poza samym szkiełkiem.

W każdym razie item będący całkowitym przeciwieństwem utartego made in china. W zestawie podwójna chemia do wyczyszczenia ekranu i ściereczka. Oojjjj będzie polerowane ( ͡° ͜ʖ ͡°)

screen protektor package 2

Za to pokrowiec origami to już klasyczna chińszczyzna. Choć wygląda dokładnie jak na poglądowym foto producenta, to troli plastikiem do porzygu.
Podkreślając choć część tego smrodu, okładka wręcz jebie śledziem jakby kwitł na słońcu czwartą godzinę!

Trudno, nie pierwszy to raz w przypadku taniochy z orientu. Bo to rzadko tandeta kupowana w marketach nie waliła przeokrutnie po otwarciu?

Bez kantowania cena wyraźnie adekwatna do jakości, o czym zresztą już dywagowałem. Okładka pomimo tego, że z założenia ma się zginać, to jednak w żaden sposób nie ochroni ekranu przed wgnieceniem. I właśnie z tego powodu sobie już w brodę pluję, że niepotrzebnie naszło mnie na tego składańca zamiast zwykłej okładki. Kolejne trudno, hartowana szyba będzie musiała robić za bodyguarda w tym tandemie.


I na tym w zasadzie finito, aby zachować pozytywne wrażenia po pierwszych zakupach.
Taka mnie refleksja naszła, że to chyba moje pierwsze internetowe zakupy zagraniczne.
Od zarania dziejów cykam się płacić kartą w sieci, a i same opłaty bankowe za przelewy zagraniczne to w polsce największe złodziejstwo. Ot co!