Szajsomiband gra najlepiej ... na nerwach.
TL;DR; Kolejna przygoda z cyklu użerania się z chińszczyzną i co zrobić żeby te penerskie szajsomi raczyło zadziałać.
Dla chcącego nic trudnego, wystarczy przecież zainstalować jedną z aplikacyjek szajsomi z g.play, wyszukać urządzenie po BT i nara.
Niestety, z kitajcami gra się po ichniemu, a to wymaga cierpliwości. Kij z tym, takie już moje szczęście. Wystarczy jednak chińskiego oprogramowania na słuchawie. Od razu założyłem, że żadnego oprogramowania producenta do opachy nie będę instalował, ale życie zrewidowało ten plan. Bo jeszcze nic mi nie przyszło w życiu tak łatwo, jak opisują poradniki.
Sie gryzło już trochę tego smartchlepka
Mam już opachę za psi piniondz, a nawet dwie bo dokupiłem tak na wszelki wypadek. Jakiś brandowany chińczyk pt. icefox z amazonu. Druga chyba też, ale mniejsza z nią bo tego to kitajce natłukli na kontenery. No i gdy już kupiłem drugi to wystąpił ten wszelki wypadek, bo mi w pierwszym pękła szybka wyświetlacza, więc zakładam go tylko do roboty. A w drugim, tym nowszym, bateria siada jak znienacka starababa w autopku.
H wi czy dałoby się podmienić baterię, ale z moim szczęściem to wszystko bym połamał przy próbie rozbiórki.
Natomiast wpadł mi niedawno w marne łapska miband w wersji nieznanej. Sam band, więc trzeba było jeszcze dosztukować opachę i ładowarę, bo bez tego to wszystko do niczego. I zacząłem szperać za jakimś oprogramowaniem, ma się rozumieć FOSS. Znalazłem polecany gadgetbridge.org i już wydawało się, że to w zupełności wystarczy do zaciągania ilości kroków i zrzuconego tłuszczu z bebecha.
Szybka instalka, odpalam BT, lokalizację - nigdy nie wykoncypowałem na H to w ogóle i do czego potrzebne - i rozpocząłem szukanie tego dziadostwa. Mieliło aż przemieliło i w końcu wynalazło szajsomiband 5.
I tu zaczęły się schody. Do sparowania potrzebny jest klucz autentykacji, a skąd wytrzasnąć to guano nie miałem fioletowego pojęcia.
Trochę światła nakreślił poradniczek do ww. aplikacji. Nie skorzystałem jednak z rozwiązań podanych na freemyband.com, a dotyczących instalacji zmodyfikowanego oprogramowania. Z możliwości została instalacja softu producenta tylko po to, żeby sparować urządzenie i wyciągnąć z bazy danych owy authkey. Nie brzmi jakoś trudno, ale radosne zabawy dopiero przede mną.
mi fitness vs zepp life
Postawiłem na Mi Fitness (Xiaomi Wear). O dziwo, tylko 10MB instalator. Jest jeszcze Zepp Life, ale to appsko waży 100MB!
Oczywiście H a nie da się zainstalować w aurora store, bo nie znalazło tej aplikacji w sklepie. O dziwo gdy wyszukałem w przeglądarce i po zapytaniu czy odpalić link w aplikacji wtedy AS wszedł na odpowiednią stronę, ale z instalacji i tak wyszły nici.
Eter zakłóciło soczystopolskie
O CHUJ TU ZNOWU CHODZI?!
Po chwili dywagacji wpadłem na pomysł, że może zmienię urządzenie jakim identyfikuje się aurora. Z automatu miałem wybrany tablet gógła z api 29. Z wyższym api 33 do wyboru widniał tylko pixel7, wybór miałem zatem mocno ułatwiony. Wymagało to przelogowania na koncie gugła. Zapomniałem, że aktywowałem 2FA na koncie, bo sobie przecież lubię utrudniać życie, ale po przeklepaniu na chybcika generowanego kodu i ponownym zalogowaniu instalacja zakończyła się sukcesem.
A już zakładałem, że będę doił ręcznie .apk...
tera już z górki
Po wcześniejszej lekturze wiedziałem, że czeka mnie założenie konta szajsomi. No to szybka piła pod eu.account.xiaomi.com coby nie klepać na słuchawie i będzie z górki.
Srurki, a nie z górki. Przyjebał się formularz do konta mailowego, choć tym razem użyłem uczciwego adresu!
Nie to nie, tymczasowy adres nie zawiódł, więc chytrychińczyk niech ssie łynte.
Do tego momentu zrobił się wieczór. Nie żebym siedział kilka godzin i rzeźbił w tym gównie bez przerwy. Rąbnąłem szklankę winka, bomieweźnie.
czas na parowanko bandziora
Zalogowałem się w mifit, o dziwo bez problemu, choć przy logowaniu do konta na desktopie przysrywa się co rusz o potwierdzenie kodem wysyłanym na maila. Łaskawcy z żółtasków, dają całe 60sec.
Ze sparowaniem nowego urządzenia po BT w słuchawie nie było problemu toteż po cichutku liczyłem na to, że w aplikacji producenta też nie będzie. Ale gdzie tam, w żopu mi chuj a w plecy dzida bo same appsko nie chce odnaleźć bandziora. Dostrzegłem jednak, że jest dostępna również opcja samodzielnego wyboru modelu.
Scrolluję w dół i nazod, nawet w poprzek, ale miband5 nie chce się na liście urządzeń pojawić.
Wstałem i odszedłem na moment od tego grajdołu bo wszystko do tej pory okazało się jakąś pierdoloną drogą krzyżową, w której nie miałem zamiaru być głównym aktorem.
Musiałem trochę ochłonąć. Doskonale zdawałem sobie sprawę, że na użeranie się z tym gównem zejdzie wpizdu czasu. Dlatego nawet nie próbowałem do tego podchodzić od razu. Ze 2 tygodnie temat leżał odłogiem. No ale co się odwlecze to w końcu uciecze. Wróciłem do grzebaniny choć dalej byłem w głębokim lesie.
Znalazłem hinta na redżicie: zmienić lokalizację na china.
Noszkrw, zmienię lokalizę i już nie odmienię bo nie rozczytam tych sraczków.
Zmiana lokalizy nie jest powiązana ze zmianą języka. Nie wiem dlaczego tak prosta w swojej istocie opcja jest, istnieje, została dodana, działa. Chyba na tle tych wszystkich dotychczasowych nieporozumień ta jedna działająca opcja sprawiła mi frajdę.
Po restarcie appsa pojawiło się na liście mi5 i sparowało z opachą w trymiga.
W KOŃCU COŚ ZADZIAŁAŁO DO KRUWY NĘDZY!
wyciągańsko klucza
Druga runda, tym razem coś twardszego i bardziej namacalnego. Poradniczki stare jak internet, a u mnie na słuchawie zgredoid13. Coś tam jeszcze pamiętałem, więc jazda z tematem. Odpaliłem terminal na słuchawie, zacząłem klepać w ekran ... a potem siebie w czoło. Po ki H ja się męczę z klawiaturą ekranową. Pach słuchawę po kablu, odpalam ADB devices i ... no drugiego chuja do dupy to już nie da rady.
Chwila konsternacji co nie gra. Aha, pewnie defaultowo jest ładowanie po USB. Zmieniam na transfer danych, dalej żadnych urządzeń. Dałbym sobie kuśkę ciachnąć, że debugowanie usb w opcjach programisty miałem włączone na stałe. Nie ma co rzucać pochopnie słów na wiatr, bo byłbym teraz pizdusiem (´・ᴗ・ ` )
Orajt, wchodzimy do gry. Adb shell, co by tu dalej ... trzeba znaleźć bazę z kluczem. No to szukam
find /data -type d -name "*xiao"
i nic, jajco, ić pan w H.
Zgredoid w formie, nic nie działa jak powinno.
Ok, będzie inaczej. SOC się trochę spoci, ale może jak coś grepniem to sie uda
find /data -type d | grep "xiao"
Też nic nie wyświetla.
Coś w główce zaświtało, trochę poniewczasie, że do katalogów w _/data_ mają dostęp chyba tylko aplikacje na przyznanych prawach, więc takie szukanie to o kant pięty.
Nie chce mi się używać _run-as com.nazwappsa_ toteż jadymy w sudoku, ls -la i scrollowanko.
VOILLA! Jest /data/data/com.xiaomi.wearable/ a w nim katalog databases.
Trochę tam szpeju siedzi, ale obrałem na pierwszy strzał "device_db". Zobaczymy co tam piszczy
sqlite3 device_db .tables
do wyboru: android_metadata, device, local_device, room_master_table
no to klasyczny selekcik:
select * from device
jeszcze ; by się na końcu przydał (⇀‸ლ)
Oka, mam to:
{"**auth_key":"3bcdc0ed147340537dbd13dc269b026fc8"**,"device_id":"F4888EFFFE5D0GTF0","mac":"00:00:00:00:00:00"...}
Nareszcie jakieś sukcesy!
Kurde, to już drugi.
Mam kody!
Wracam na mostek gadżeta. Może w końcu sparuje ten pasek i będzie koniec tej denerwującej zabawy w ciuciubabkę. Uruchamiam wyszukiwanie urządzeń BT w gadgetbridge. Jakieś niewiadomce, ze 2 telewizory, moje dwie opachy, ale miglanca5 ani rusz. Pałowałem się z pół godziny, bo może urządzeń za dużo, włączałem BT, wyłączałem, odświeżałem. Wcześniej sparowałem po BT w słuchawie i usunąłem urządzenie. Wsniosek taki, że pewnikiem nie odnajdzie ponownie urządzenia zanim nie restartnę słuchawy.
5 mins later
Gadżetmostek wciąż nie wynajduje bandziora. H, dodam dla picu moje opaski i zobaczę czy to w ogóle działa. Opachy dodane, dane zczytane, wszystko elegancko zsynchronizowane.
Kolejna, soczysta krwa w eter.
To ja się cały czas pałowałem z chińskim appskiem veryfitpro bo to jedyne co znalazłem do obsługi biedasmartbanda, a tu istnieją jakieś FOSSy które obsłużą nawet takie chinesium? Nie dość, że upierdliwe to veryfitpro, działa wolno, gubi dane, to jeszcze wyciągałoby z telefonu wszystko co tylko się da.
Siedzę zdumiony i zachodzę w łeb dlaczego nie znalazłem gadżetomostka wcześniej.
No tak, znalazłem go szukając FOSSoftu do srajomi a nie do bylesmartbandzika.
Ot taki przykry plot twist, ale nie ma co załamywać rąk, mi5 dalej nie sparowane.
Prześledzę jeszcze raz troubleshooting, może coś pominąłem.
Make sure these vendor apps is not running at the moment.
Nic w tle nie ma bo nie uruchamiałem. Ale czy na pewno?
Ten gnój mifit uruchomił się jednak w tle, a ja niczym frajer próbowałem cały czas wynaleźć w innej aplikacji sparowane w nim urządzenie. Wyfrunąłem go, bo już do niczego niepotrzebny. Byle tylko nie odparowywać urządzenia, bo cały ten ambaras trzeba by było powtarzać od nowa. Nieco abstrahując to zjeżył mi się włos na głowie ile danych o człowieku takie aplikacje fitness wyciągają. Gnojki nawet opcję ustawienia okresu dla kobiet upchnęli.
jprdl (⇀‸ლ)
Pozostało użyć wyłuskanego authkey.
Podałem iii ... już się lisek witał z gąską.
Jakżeby inaczej, znowuszkórwacoś.
Co na to troubleshooting?
Make sure to add 0x in from your key when pasting/typing it to Gadgetbridge.
Dobra, w końcu się udało.
Wyłączam to wszystko wpizdu i idę w kimę.
Posłowie
Męczy mnie coraz bardziej struganie wariata używającego otwartych aplikacji byle tylko ograniczyć żonglowanie moimi danymi przez big techy, blokować reklamy, używać zgrabnych aplikacji zamiast spasłego oprogramowania bez żadnej optymalizacji. To się robi coraz trudniejsze, coraz bardziej czasochłonne, non stop jakiś projekt upada albo przejmowany jest przez firmę i ... szkoda w ogóle szczempić ozór. Lepiej nie będzie gdy torcik oprogramowania mobilnego rozkraja między siebie gugieł i kwaśne japko (´・‸・ ` )
Fun fact
tzw. featured image ze steampunkowym mibandem generowałem ze 30 razy. Kilka pikczersów wyszło nawet fajnie, ale AI niestety słabo generuje napisy, ikony też niewiele lepiej, co zresztą widać od razu. Druga rzecz, że wygenerowany obraz ma współczynnik 1:1 a do blogaska wypadałoby dodawać prostokątne. No to rozszerzyłem kwadrat przy użyciu innego generatora AImage extender i wyszło tak rzadkie guano, że aż cieszy rażąc w oczy. Przypomina nieco zegary Salvadora Bliżyj (´・ᴗ・ ` )
W zasadzie to wszystkie te generowane przez AI obrazy są taką sraką, że albo poprzestanę na jakichś dziwnych obrazkach, albo odpuszczę obrazkowe nagłówki :\
Przydatne linki użyte przy tym wszystkim
- gadgetbridge.org | link do info o uzyskaniu klucza w użytym appsie. Bardzo rozbudowany help, sporo przydatnych informacji o konfiguracji i użyciu samej aplikacji.
- freemyband.com | metody wyciągania klucza zmodyfikowanymi aplikacjami. Nie polecam, bo wspominano że te modyfikacje nie są w 100% pewne i bezpieczne pod kątem własnych danych.
- magicalunicorn.fr | zmodyfikowane aplikacje i narzędzia do obsługi mibandów. Nie skorzystam, bo downloady siedzą na megaupload, żadnych źródeł. Nie szukam info o tym bo nie skorzystam z tych rozwiązań.
- mibandnotify.com | nie użyłem tej apki producenta choć może również zawierać w db authkey. Do rozważeniana przyszłość.
- forum.mibandnotify.com | tu natomiast przydatny wątek jak uzyskać auth key